Archiwum 24 września 2002


wrz 24 2002 Resztki nadziei, których nie ma
Komentarze: 3

Przed chwilą ktoś w bardzo bolesny sposób, dokładnie jednym słowem odebrał mi nadzieję na przyjaźń.Nadzieję, którą sam mi kiedyś dał.Tylko już chyba o tym nie pamięta. Ale ja dalej żyję.Radzę sobie, bo wiem, że są osoby którym mogę się wypłakać, bo w przyszy piątek albo sobotę spotkam się z przyjaciólką i wyrzucę z siebie wszystki żale...Boli. Ale szczerze mówiąc nie wiem, czy żalować. Widocznie mu nie zależalo. To boli! Ale nie potrafię go tak po prostu wymazać z pamięci, usunąć jego adres, maila, nr gg ani nic innego. Nie potrafię zapomnieć rozmów...Powiedzial mi kiedyś coś tak banalnego, co znaczy dla mnie ogromnie dużo. A teraz jednym slowem odebral wszystko. Mam dobrą intuicję, dopiero co pisalam o przyjaźni i mocy slowa...Buu! jak mawia Anutka. Nie, nie będę plakac...przynajmniej nie przez najbliższą godzinę...

marteczka_ : :
wrz 24 2002 To, co najpiękniejsze
Komentarze: 0

Są czasem w życiu takie momenty, wktórych wydaje nam się, że nic nie ma sensu, ba! jestśmy tego pewni. Najgorsze, że takie uczucie bezsensu przychodzi nieraz z nienacka, bez powodu, tak po prostu jakby mu się nudziło i postanowiło nas odwiedzić. I wtedy są koło nas ludzie, którzy są gotowi zrobić wiele albo nawet wszystko, żeby nam tylko pomóc. To są właśnie przyjaciele. Cieszę się, że ich mam. Nie potrafilabym bez nich żyć. Ostatnio uciekla gdzieś moja energia, którą zdobylam w wakacje i podczas ostatniej wizyty u pradziadków.Jedno spotkanie z przyjaciólką i już jest lepiej. O wiele. Ktoś zapyta po co to piszę, ano po to, by uświadomić wam jaką to wszystko ma ogromną wartość. Przynajmniej dla mnie i moich bliskich. I jak łatwo można straić to, co nadaje sens naszemu istnieniu. Przecież wystarczy dzień, godzina, sekunda, żeby wszystko zmienić, wszystko stracić... Wiele radości daje uśmiech dziecka, a jeszcze więcej bólu może zadać jedno słowo, którego czasem nawet nie chcemy wypowiadać. Jedno słowo, jedno spojrzenie, jeden gest - tak niewiele o tak potężnej mocy... "Czym dla ptaka są skrzydla, tym dla czlowieka przyjaźń: wznosi go ponad proch ziemi." /Z.M. Raudive/

marteczka_ : :
wrz 24 2002 Oczy Kostki Lodu, Marcinek, czyli po prostu...
Komentarze: 0

Wczoraj nie dokończyam opisu mojej klasy, bo...jak zwykle moi kochani rodzice musieli skorzystać z telefonu (zawsze kiedy jestem w necie tak jest!)...A więc...Wróćmy do Marcina. Marcin jest wspanialy, bardzo go lubię, bo jest jedną z najbardziej spontanicznych osób jakie znam, i zużywa więcej chusteczek higienicznych niż wiecznie nieszczęśliwe bohaterki telenowel. A propos telenowel to skończya się BRZYDULA, jedyna telenowela jaką w tym roku oglądalam....ale wróćmy do tematu...Mariusz, hmm... Mariusz jest sympatyczny lubię go, tak po prostu, bo jest okay, chyba z wzajemnością. I chyba dam mu adresik tego bloga...Adrian. W tym roku (szkolnym) Adrian jest jakiś inny/ dziwny, jakby obcy. Lubię obu Michalów, i calą resztę...Oczywiście najbardziej Karolka! A jeśli chodzi o dzisiejszy dzień to do 8:20, tak na dobry początek, zaliczylam kilka kótni z rodzicami ( o teatr, bluzkę, i ogólnie o cale życie). W szkole kilka osób mnie zaskoczylo- bo nie rozumiem jak można nie wiedzieć ile sylab ma slowo "kot"  albo jakie to są liczby parzyste...pozostawmy to bez komentarza...Nastruj nienajlepszy, muszę uczyć się biologii, ale ten temat jest akurat calkiem, calkiem...Do szalu doprowadzila mnie dzisiaj anglistka (najmniej lubiana-jesli w jej przypadku w ogóle można mówić o sympatii- nauczycielka w szkole) , ubzdurala sobie, że będę brać udzia w jakimś konkursie o Wielkiej Brytanii!!! A co do bloga, to się musi zmienić, bo jest okropny, beznadziejny itp. itd. ale nie w tym tygodniu, bo mam jeszcze tylko jakieś niecae 3godzinki...

marteczka_ : :