wrz 24 2002

Oczy Kostki Lodu, Marcinek, czyli po prostu...


Komentarze: 0

Wczoraj nie dokończyam opisu mojej klasy, bo...jak zwykle moi kochani rodzice musieli skorzystać z telefonu (zawsze kiedy jestem w necie tak jest!)...A więc...Wróćmy do Marcina. Marcin jest wspanialy, bardzo go lubię, bo jest jedną z najbardziej spontanicznych osób jakie znam, i zużywa więcej chusteczek higienicznych niż wiecznie nieszczęśliwe bohaterki telenowel. A propos telenowel to skończya się BRZYDULA, jedyna telenowela jaką w tym roku oglądalam....ale wróćmy do tematu...Mariusz, hmm... Mariusz jest sympatyczny lubię go, tak po prostu, bo jest okay, chyba z wzajemnością. I chyba dam mu adresik tego bloga...Adrian. W tym roku (szkolnym) Adrian jest jakiś inny/ dziwny, jakby obcy. Lubię obu Michalów, i calą resztę...Oczywiście najbardziej Karolka! A jeśli chodzi o dzisiejszy dzień to do 8:20, tak na dobry początek, zaliczylam kilka kótni z rodzicami ( o teatr, bluzkę, i ogólnie o cale życie). W szkole kilka osób mnie zaskoczylo- bo nie rozumiem jak można nie wiedzieć ile sylab ma slowo "kot"  albo jakie to są liczby parzyste...pozostawmy to bez komentarza...Nastruj nienajlepszy, muszę uczyć się biologii, ale ten temat jest akurat calkiem, calkiem...Do szalu doprowadzila mnie dzisiaj anglistka (najmniej lubiana-jesli w jej przypadku w ogóle można mówić o sympatii- nauczycielka w szkole) , ubzdurala sobie, że będę brać udzia w jakimś konkursie o Wielkiej Brytanii!!! A co do bloga, to się musi zmienić, bo jest okropny, beznadziejny itp. itd. ale nie w tym tygodniu, bo mam jeszcze tylko jakieś niecae 3godzinki...

marteczka_ : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz