wrz 24 2002

Resztki nadziei, których nie ma


Komentarze: 3

Przed chwilą ktoś w bardzo bolesny sposób, dokładnie jednym słowem odebrał mi nadzieję na przyjaźń.Nadzieję, którą sam mi kiedyś dał.Tylko już chyba o tym nie pamięta. Ale ja dalej żyję.Radzę sobie, bo wiem, że są osoby którym mogę się wypłakać, bo w przyszy piątek albo sobotę spotkam się z przyjaciólką i wyrzucę z siebie wszystki żale...Boli. Ale szczerze mówiąc nie wiem, czy żalować. Widocznie mu nie zależalo. To boli! Ale nie potrafię go tak po prostu wymazać z pamięci, usunąć jego adres, maila, nr gg ani nic innego. Nie potrafię zapomnieć rozmów...Powiedzial mi kiedyś coś tak banalnego, co znaczy dla mnie ogromnie dużo. A teraz jednym slowem odebral wszystko. Mam dobrą intuicję, dopiero co pisalam o przyjaźni i mocy slowa...Buu! jak mawia Anutka. Nie, nie będę plakac...przynajmniej nie przez najbliższą godzinę...

marteczka_ : :
25 września 2002, 21:01
no, nie wolno plakac... chociaz "buu" ---> placz czasem pomaga, ale tylko wtedy, gdy chce sie go, gdy chce sie aby przyniusl ukojenie,nie kiedy szczypie w oczy i przynosi rumieniec na policzku. wtedy jest to wielkie glupie "buuuu"! ale czasem nie mozna powstrzymac placzu. czemu? tak jak nie mozna go czasem sprowokowac... niby cos tak zwyklego jak placz, a jakie to skomplikowane! (?).
*KAMELEK*
25 września 2002, 16:28
marteczka, hmm...co moglabym ci powiedziec...pewnie niewiele...ale chcialbym zebys nie plakala,chociaz zdaje sobie sprawde jak bardzo cie to boli,jka bardzo cierpisz.widzisz tak sie sklada ze nie tylko ty w jakies sposob doznalas bolu...wiem jak bardzo to rani,wiec jesli jestes silna to nie placz...widocznie ta przyjazn nie mila istniec...pewnie i tak nie przetrwalaby zbyt dlugo jesli jest tak jak piszesz.PRZEPRASZAM, milam pocieszac a ja pewnie ejszcze bardziej doluje:(eh...zawsze mi sie nie udaje:(moze dlatego ze znam uczucie bol...hmmm..
24 września 2002, 21:17
nie płacz, nie warto, widocznie to co dla ciebie było ważne, dla niego było mniej ważne, oni już tacy są, ten na pewno nie był dla ciebie. Rozstanie? to boli, ale "wieczór jest zapowiedzią poranka" i po każdej nocy, nawet tej najdłuższej zawsze wschodzi słońce, a razem z nim słońce. Któregoś dnia i dla ciebie zajaśnieje to "słoneczko", ale to bedzie już ktoś inny, a ty bedziesz o wiele bardziej szczęśliwsza :-)

Dodaj komentarz