paź 13 2002

po prostu być szczęśliwa


Komentarze: 5

Niedawno wróciam z kościola, 2godziny 20minut. Najpierw msza, a potem różaniec mlodych za Ojca Świętego. Mszę odprawil biskup, nawet pojawi się prezydent Sosnowca, wojewoda i inne przydupasy.ale nie o tym chcialam napisać, a mianowicie poznalam w kościele niezwykle sympatyczną, wesolą dziewczynę...szczęśliwą dziewczynę...przy takich osobach czuję się dobrze, ale potem...dręczy mnie pytanie dlaczego ja nie mogę być taka?!kiedy wreszcie do mnie zawita szczęście?kiedy miną te wszystkie problemy, obawy, kiedy będę spać spokojnie, plakać tylko ze szczęścia?! Kiedy?! Może jestem glupia, naiwna, ale wierzę, że to "kiedyś" nastąpi, że przyjdzie dzień, w którym poczuję się szczęśliwa, naprawdę kochana i potrzebna. Ja naprawdę w to wierzę, tylko czasami zazdroszczę ludziom ich beztroski, szczęscia, spokoju... chcialabym mieć normalne życie, chcialabym....

marteczka_ : :
sIgma
14 października 2002, 17:26
wiesh co Ci powiem ta dziewczyna czuje wszystko to, co Ty napisalas jako uczucia negatywne, ale ona potrafi zamienic nagetywy na obojetnosc...dzien szczescia nadejdzie z chwila nauczenia sie tego
Michał
13 października 2002, 22:38
eee tam .. gadaniie ....
13 października 2002, 22:20
a ja kiedys bede mial stale zemby
13 października 2002, 22:08
nie każdemu dane jest czuć szczęście przez całe życie, jednak każdy ma choć jedną małą chwilę radości,oby takich chwil było jak najwięcej w życiu, ponieważ to one są najcenniejsze... pozdrawiam...
13 października 2002, 21:51
powiem ci jedno..........zawsze natchodzi ten dzien kiedy człowiek zaczyna sie czuc kochanym,najlepszym na tym świecie..........pamietaj, ze niedługo napewno to odczujesz...........pozdrowionka.

Dodaj komentarz